Polski
Nie tak dawno temu pisaliśmy o gorącej i długo wyczekiwanej premierze Samsunga Galaxy Note 10. Wokół najnowszego modelu marki pojawiło się wiele plotek i domysłów na temat tego, jak nowe urządzenie będzie wyglądać oraz w jaki sposób będzie się sprawować. Początkowo nie wiedzieliśmy nawet, że nowe modele zostaną wprowadzone w dwóch wersjach, ale wraz z zbliżającą się datą premiery dowiadywaliśmy się kolejnych, ciekawych informacji. Większość z nas wychodziła raczej z przekonania, że to premiera Note 10 będzie najważniejszym technologicznym wydarzeniem tego roku, jednak w chwili obecnej zdaje się, że to Huawei podbije media tego roku. Wszystko za sprawą banu, który rząd USA naniósł na chińskiego producenta, w efekcie czego amerykańskie marki otrzymały zakaz współpracowania z firmą Huawei.
Do tej pory producent co roku wydawał dwie serie urządzeń. W 2018 roku w pierwszym kwartale pojawił się mocny Huawei P20, który pod koniec roku został przebity przez kolejną linię Huaweia serię Mate 20. W tym roku oczekiwaliśmy, że po znakomitym flagowcu P30 na rynku pojawi się jego kuzyn z serii Mate 30. Jednak dla wielu jego premiera z dnia na dzień staje się coraz mniej prawdopodobna.
Premiera Huawei Mate 30 jest zagrożona
To informacja, o której coraz częściej możemy przeczytać w różnego rodzaju treściach znajdowanych w sieci. My jednak zalecalibyśmy ostrożność, są to w końcu bardzo daleko idące wnioski wysnute jedynie na podstawie informacji o wspomnianym banie, a raczej nawet o konsekwencjach jakie za sobą niesie. O co jednak chodzi?
Spójrzmy na swój telefon, na telefon znajomego czy ten widziany u przechodnia na ulicy, z pewnością jest to smartfon działający na bazie systemu operacyjnego Android lub iOS ewentualnie jeszcze na Widows'ie. W Polsce i ogólnie w całej Europie to właśnie te systemy są dwoma głównymi, które nie mają tak naprawdę żadnej innej konkurencji. I to właśnie w tym momencie zaczynają się największe problemy marki, u której możliwe, że nie zagości system Android.
Huawei bez Androida i Google
Gdyby chodziło wyłącznie o to, firma nie musiałaby tak naprawdę zbytnio się przejmować, bowiem mogłaby zastąpić popularnego Androida swoim autorskim systemem Harmony. Oczywiście wprowadzenie i utrzymanie systemu nie jest takie proste jakie mogłoby się wydawać, w końcu od lat przyzwyczajani byliśmy do funkcjonowania z Androidem. Większym zmartwieniem firmy jest jednak brak możliwości współpracy z Google. Sprawdzanie poczty Gmail, wyznaczanie trasy podróży z Google Maps czy prowadzenie dokumentów w GoogleDocs kto z nas wyobraża sobie życie bez tych aplikacji? Z pewnością wśród nas znajdą się Ci, którzy nie korzystają na co dzień z aplikacji google, jednak dla większości z nas korzystanie z tych aplikacji jest codziennością a właśnie z tym wiązałby się zakaz współpracy Google z Huawei'em.
W tym przypadku puszczenie całej linii Huawei Mate 30 nie miałoby raczej większej sensu, w szczególności na rynku Europejskim i Amerykańskim, które zmonopolizowane są w całości przez Google. Z drugiej jednak strony Huawei jest zbyt potężnym graczem na rynku urządzeń mobilnych, żeby od tak mogło sobie pozwolić na tę sytuację.
Czekamy na ruch ze strony USA
To co nam pozostało to cierpliwe czekanie na dalszy rozwój wydarzeń. Czy rząd USA zniesie dotychczasowy ban czy też zawzięcie będzie trwał w swoich postanowieniach? Swoją drogą przypominamy, że premiera najnowszej serii zaplanowana była na 19 września, a zatem do rozwiązania sprawy pozostałoby mniej niż dwa tygodnie! Pytanie, które postawiliśmy w tytule tego artykułu nadal pozostanie bez odpowiedzi, chyba że polski oddział Huawei'a zdecyduje się wydać ostateczny głos w sprawie najnowszych urządzeń marki. My jednak trzymamy kciuki za chińskiego producenta i jego nową serię Huawei Mate 30 Pro, ponieważ to on jako jedna z niewielu potrafił na odpowiednim poziomie konkurować z Samsungiem czy Apple. Nie chcielibyśmy, by doszło do sytuacji gdzie pozostałe firmy zwolniłyby tempa w chwili wycofania się Huawei.
