Polski
FBI i Donald Trump zarzucali firmie Apple, że niedostatecznie współpracuje ze służbami przy dochodzeniach śledczych. Według informatorów, firma Apple planowała zwiększyć prywatność i bezpieczeństwo użytkowników iPhone`ów. Jednak w sytuacji nacisku porzuciła te plany.
Prokurator Generalny USA, William Barr zażądał od Apple dostępu do dwóch iPhone`ów Mohammeda Saeeda Alshamraniego, który w bazie Pensacola postrzelił trzech marynarzy marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych.
W sprawie wypowiedziała się również głowa państwa. Donald Trump zdecydowanie oczekuje od Apple współpracy w sprawie udostępniania organom państwa danych z telefonów przestępców. FBI do tej pory nie otrzymało wsparcia ze strony Apple.
Według informatorów agencji Reuters, Apple miał w planach umożliwienie użytkownikom zaszyfrowania kopii zapasowych w chmurze iCloud. Po takim kroku dostęp do danych miałby jedynie użytkownik z poziomu autoryzowanego urządzenia.
Sam Apple straciłby tym sposobem dostęp do tych informacji. Klucz deszyfrujący miałby jedynie użytkownik.
Podobno dwa lata temu Apple porzuciło projekt szyfrowania danych po stronie użytkownika. Apple oficjalnie się nie odniósł do planów szyfrowania danych, np. na iPhone 11. Wielce prawdopodobne jest to, że pod naciskiem służb i samego Prezydenta porzucił te plany. Swoją decyzją Apple poszło służbom na rękę. Są też i inne głosy mówiące o tym, że wstrzymanie projektu spowodowane było troską o użytkownika, który sam mógł niechcący zaszyfrować swoje dane i utracić do nich dostęp.
Porzucenie planów szyfrowania chmury może być odebrane jako działanie wbrew użytkownikom. W takiej sytuacji troska o prywatność ustępuje interesom służb (lub wygodzie klientów). W świetle najnowszych doniesień iCloud pozostanie jedynie magazynem z opcją ochrony przed kradzieżą, z szyfrowaniem niektórych danych po stronie serwera (takich jak wiadomości czy hasła do Wi-Fi).
