Polski
Samsung Galaxy A10 to najtańszy model Samsunga z serii A. Warto poświęcić mu chwilę uwagi. Telefon prezentuje się bardzo ładnie. Jak na budżetowca został wykonany z dużą starannością. Koreańczycy zwrócili uwagę na każdy szczegół.
Obudowa została wykonana z tworzywa sztucznego wysokiej jakości, które jest ładne i miłe w dotyku. Smartfon dobrze trzyma się w ręku i pozwala na obsługę go jedną dłonią. Na naszej stronie znajdziesz duży wybór etui do Galaxy A10. Firma Tech-Protect proponuje pokrowiec wykonany z elastycznego i trwałego tworzywa poliuretanowego (TPU). Case jest wytrzymały i odporny na ścieralność. Etui w stylu włókna węglowego prezentuje się bardzo nowocześnie i ładnie.
Paniom polecamy etui FlipCase produkowane przez polską firmę MobieWear. Do wykonania pokrowca użyto delikatnych w dotyku i wytrzymałych polimerów z Włoch. Silikonowa wkładka pewnie trzyma telefon. Pokrowiec posiada wycięcia na porty, przyciski i aparat. Pokrowce Mobiwear cieszą się bardzo dobrą opinią.
Samsung Galaxy A10 oferuje standardowe złącza. Mamy tutaj wciąż microUSB 2.0 oraz audio jack 3,5 mm. Jest też szufladka na dwie karty SIM i kartę pamięci microSD.
Ekran Galaxy A10
W tym modelu Samsung postawił na 6,2-calowy wyświetlacz. Na górze ekran ma niewielkie wcięcie w kształcie łezki na przedni aparat. Mimo tego dostępna przestrzeń robocza jest duża i z przyjemnością ekran sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Matryca została wykonana w technologii IPS TFT LCD. Wyświetlacz pracuje w rozdzielczości HD+. Bardzo dobrze się sprawdza. Poszarpane krawędzie są niezauważalne. Generowany obraz jest dobrej jakości. Kolory są dobrze odwzorowane, kąty widzenia są szerokie, ekran pozostaje czytelny w pełnym słońcu.
Wydajność Samsunga Galaxy A10
Sercem telefonu jest układ Samsung Exynos 7884B. Składa się on z ośmiu rdzeni: 2 x ARM Cortex A73 1,6 GHz i 6 x ARM Cortex A53 1,35 GHz oraz grafiki ARM Mali G71. Niestety całkiem mocny układ połączono tylko z 2 GB pamięci operacyjnej RAM.
Samsung Galaxy A10 w grach radzi sobie przyzwoicie i nie nagrzewa się. Jednak ze względu na wielkość pamięci RAM to nie jest telefon dla wymagających użytkowników. Do przeglądania internetu, rozmów telefonicznych i wysyłania SMS-ów nadaje się w sam raz.
Pamięć masowa wynosi 32 GB z czego ok. 24 GB pozostaje do wykorzystania dla użytkownika. Należy pamiętać o tym, że użytkownik może jeszcze dołożyć kartę pamięci microSD.
Oprogramowanie na pokładzie Galaxy A10
Ten model pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android 9 Pie z nakładką Samsung One UI 1.1. Całość pracuje spójnie i sprawnie. Nawet po tak budżetowym telefonie widać, że Samsung podąża w dobrą stronę. Smartfon oferuje szereg przydatnych funkcji dodatkowych. Jedną z ciekawszych jest funkcja, dzięki której dopóki patrzymy na ekran on się nie wygasza.
Zabezpieczenia
Samsung Galaxy A10 posiada jedynie system rozpoznawania twarzy. Brak czytnika linii papilarnych jest sporą wadą. Odblokowanie smartfonu twarzą nie zawsze działa idealnie. Przednia kamerka przy małym źródle światła ma problemy aby poprawnie zidentyfikować swojego właściciela.
Aparat w Galaxy A10
Telefon został wyposażony w dwa aparaty. Rozdzielczość przedniego to 5 Mpix. Natomiast matryca tylnego głównego aparatu wynosi 13 Mpix. Oprogramowanie posiada trzy tryby do wyboru: automatyczny HDR, panoramę oraz Pro.
Sprzęt pozwala wykonać dobre jakościowo zdjęcia. Szczególnie w sprzyjających warunkach efekt końcowy jest zaskakująco dobry. Filmy można nagrywać w rozdzielczości Full HD z prędkością 30 klatek na sekundę. Zabrakło elektronicznej stabilizacji obrazu. Generalnie rejestracja video w Galaxy A10 jest zadowalająca.
Zasilanie
Bateria o pojemności 3400 mAh pozwala na bardzo przyzwoity czas pracy. Nawet przy dużym obciążeniu telefon na jednym ładowaniu pracował zaskakująco długo.
Podsumowując Samsung Galaxy A10 jest dobrym tanim telefonem jednak dosyć przeciętnym na tle konkurencji. Nasza ocena spowodowana jest tylko 2 GB pamięci RAM i brakiem czytnika linii papilarnych. Jednak mamy dobry ekran, ładną obudowę, przyzwoite aparaty i nowoczesne oprogramowanie.
